|
My Music Records
>>
27-10-2010
>>
Remik Łupicki: Przesłanie do młodych fanów
WŁAŚCICIEL WYDAWNICTWA MY MUSIC - REMIGIUSZ ŁUPICKI WYSYŁA NOWE PRZESŁANIE DO MŁODYCH FANÓW
Kochani,
chciałbym przekazać Wam jedną bardzo ważną Ideę. Obserwuję światowy
rynek muzyczny od 15 lat, no i sam prowadzę firmę muzyczną od lat
10-ciu. Do rzeczy - chodzi mi o Ideę kupowania oryginalnych płyt
artystów, których kochacie. Chciałbym Wam uzmysłowić pewną `zasadę`,
która na całym świecie jest oczywista, ale u nas w kraju jednak nie do
końca. Może dlatego, że mało kto ją propaguje. Więc spróbuję ja - Remik
:)
Oczywistą rzeczą w dobie internetu jest fakt, że muzyka jest na
wyciągnięcie ręki, a właściwie na kliknięcie myszki. Każdy z Was może
ściągnąć to co lubi, lub to czego chce posłuchać. W tym momencie kupno
płyty ulubionego artysty mało kogo interesuje, bo po co - przecież
wszystko masz w necie. No i trudno się z tym nie zgodzić. Zakup
oryginalnego albumu ma jednak inny cel. Nie kupuje się go tylko dla
zawartości, bo tak jak już napisałem jest na niej to samo czego możesz
posłuchać w internecie. Zakup płyty artysty, którego się szanuje,
którego się słucha, którego się podziwia, to w pewien sposób oddanie mu
szacunku. To `wykupienie` tak zwanej cegiełki za wysiłek jaki włożył w
swoją pracę. I nie chodzi tu o ŻADNE korzyści materialne!!! Dochód z
płyty, w dzisiejszych czasach jest na szarym końcu w budżetach każdej
wytwórni i każdego artysty. Dziś na płycie się nie zarabia! ALE
UWIERZCIE mi - nic tak nie cieszy artysty, jak fakt, że jego płyta `się
sprzedaje`! Nie cieszy go milion dolarów na koncie zarobionych na
koncertach tak bardzo jak informacja, że jego album kupują ludzie,
którzy słuchają jego muzyki. Gdzie dochód jest 100 razy mniejszy, niż
zysk z koncertów, czy praw autorskich (ZAiKS). Na zachodzie to normalne,
dlatego artyści z nurtów alternatywnych, którzy mają swoją niszę
potrafią sprzedać więcej płyt, niż `gwiazdy` pokazujące się na
bankietach, portalach plotkarskich, czy w brukowej prasie. U nas jest
niestety inaczej :((( Moim marzeniem jest dożyć momentu kiedy to się
zmieni. Kiedy to premiera płyty artysty, który unika brukowców,
Pudelków, bankietów i medialnych skandali, a jego jedyną wartością jest
muzyka, którą KOCHACIE, pokaże gdzie jest miejsce pseudo- gwiazdeczek.
Ale nie stanie się tak dopóki słuchacze tego nie zrozumieją. Dlatego
serdecznie namawiam - odłóż 1zł dziennie i za 35 dni idź do sklepu i kup
płytę Roberta M - Gold ( jeśli lubisz jego muzykę!!!!). Zrób tak z
każdym innym artystą, którego szanujesz.
Dzięki za uwagę Remo.
Weź udział w dyskusji na FB
http://www.facebook.com/photo.php?fbid=1654171872222&set=a.1373013523439.2054236.1174810649
Udostępnij
|
|