Wyjątkowo lirycznie jak na zawadiakę z soulową duszą, Bena Saundersa, prezentuje się jego utwór No Cure z najnowszej, jeszcze ciepłej płyty "Heart & Soul". Wydawnictwo ukazalo się na początku września br. i już podbija wrażliwe na dobrą muzykę uszy. Z niecierpliwością czekamy na polską premierę tego albumu.

Ben Saunders to dość świeży nabytek rynku muzycznego. Objawił się w zeszłym roku podczas programu "The Voice Of Holland", gdzie podbił i jurorów i słuchaczy, a już w szczególności damską część publiczności. Następnie nagrał 13 kawałków, które zamieścił na swojej debiutanckiej płycie "You Thought You Knew Me By Now". Płyta została pozytywnie odebrana, co z pewnością zmotywowało Bena i tak oto w tym roku wydał "Heart & Soul", która cieszy się popularnością nie tylko w krajach Benelux’u. Nie można się oprzeć wokalnym możliwościom artysty, ciekawemu głosowi, który nas porywa swoim smutkiem i zarazem ciepłem w No Cure, jak też jego artystycznej różnorodności. Porównując jego singiel "Dry Your Eyes" z poprzedniej płyty i "No Cure", są to dwa zupełnie inne muzyczne światy, ale idealnie łączy je głos Sandersa.