Duński duet Lulu Rouge wkracza na międzynarodową scenę z kawałkiem "Sign me out". Ta piosenka to połączenie światowej klasy elektroniki wplątanej w charakterystyczne, lekko melancholijne techno. Całość owocuje wielopoziomową produkcją. Słysząc tę piosenkę oddani fani zespołu od pierwszych dźwięków poczują się jak w domu, a nowi natychmiast poczują to samo. Bębny, bas, keyboard, komputer i wokal zgrywają się w mroczną całość. Jednak to najprzyjemniejsza otchłań w jaką kiedykolwiek zostaniecie wciągnięci. Sprawdźcie sami.

Teledysk to dokładnie odzwierciedlenie klimatu utworu. Minimalistyczne wizualizacje są udanym unaocznieniem melodii. Lewitująca postać pośród delikatnie tańczących w powietrzu mrocznych fal to bezbłędna interpretacja muzyki stworzonej przez Lulu Rouge. W rytm piosenki obrazy zmieniają swoje rozmiary, co potęguje uczucie lekkiego, wizualno- audialnego odurzenia. Melancholia tej skandynawskiej zimy zaczaruje każdego.

Lulu Rouge, a więc panowie Torsten Jacobsen i Thomas Bertelsen pojawili się na scenie muzycznej w roku 2008, kiedy to ukazał się ich pierwszy album "Bless You". Płyta szybko sprawiła, że duet stał się rozpoznawalny i szanowany nie tylko w rodzimej Danii, ale i w całej Europie. Panowie tworzyli także muzykę do wielu znanych produkcji telewizyjnych takich jak amerykański serial "Eastbound" czy słynny brytyjski "Top Gear". Ich najnowszy krążek nosi tytuł "The song is in the drum".